Nie chcemy odpoczywać tylko grać i wygrywać
We wtorek zawodnicy Lechii bliscy byli straty pierwszych na wiosnę punktów. W 10. minucie doliczonego czasu piłkarz Odry Galan Borja nie wykorzystał jednak rzutu karnego, dzięki czemu gospodarze triumfowali 2:1.
„Naszą mocną stroną jest siła zespołu, kolektyw i zgrana szatnia. Z reguły mam problem, aby zasnąć po spotkaniu, ale tym razem faktycznie noc się dłużyła, jednak te rozmyślania były przyjemne. Doszedłem do wniosku, że taki mecz był nam potrzebny, bo wygrana w takim stylu oraz w takim momencie buduje jeszcze większą więź między nami i kibicami. Widać, że wszyscy do końca wierzyli, że zdobędziemy trzy punkty i to była nasza wspólna nagroda” – powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku Grabowski.
W niedzielę biało-zieloni zmierzą się w Katowicach z GKS, który także zanotował w rundzie wiosennej sześć zwycięstw, ale nie z rzędu. Na jej inaugurację ślązacy pokonali u siebie 2:0 Motor Lublin, w kolejnej konfrontacji ulegli 1:2 w Płocku Wiśle, a następnie zanotowali pięć ligowych triumfów. W dodatku w trzech ostatnich potyczkach nie stracili gola.
„GKS stracił w tym roku, podobnie jak my, tylko trzy bramki, dlatego szykujemy się na bardzo ciężkie zawody. Jest to jeden z lepszych zespołów lidze. Cechuje go bardzo dobra, jeśli nie najlepsza organizacja gry na trzech obrońców, bo funkcjonują w tym ustawieniu dłuższy czas, ich zachowania są powtarzalne i bardzo dobre. GKS nie bez powodu wygrał pięć ostatnich spotkań, rywal jest na fali wznoszącej i ma swoje cele” – przyznał.
Szkoleniowiec lidera nie ukrywa, że treningi do meczu na szczycie 1. ligi nie odbiegają od standardowych przygotowań.
„Wszystko robimy tak, jak do tej pory. Skupiamy się głównie na mankamentach z ostatniego meczu i ulepszaniem swojej gry, bo cały czas tkwią w nas rezerwy. Nie patrzymy, że jesteśmy pierwsi w tabeli, nie analizujemy, że mamy serię zwycięstw. Do każdego spotkania przygotowujemy się tak, aby je wygrać, a jest w nas wciąż głód zwycięstw i chęć rozegrania dobrego meczu. To właśnie sprawia, że w tym roku jesteśmy niepokonani i znajdujemy się na dobrej drodze, aby to kontynuować” – zauważył.
Grabowski nie ukrywa, że spodziewa się w niedzielę na Górnym Śląsku bardzo dobrego widowiska.
„Atmosfera na stadionie przy Bukowej zawsze jest gorąca. W niedzielę ma być komplet widzów, nie zabraknie wreszcie naszych kibiców, dla obu drużyn będzie to dodatkowy bodziec, aby zagrać jak najlepszy mecz. Ma być świetna pogoda, słońce i 25 stopni ciepła. Zapowiada się święto futbolu w pierwszej lidze i mam nadzieję, że stawka tego spotkania nikogo nie przytłoczy” – podkreślił.
43-letni trener nie narzeka, że jego drużyna nie ma zbyt dużo czasu na odpoczynek przed kolejnym meczem.
„Najbliższy mikrocykl jest krótszy niż poprzedni i mamy mniej czasu, aby przygotowań się do spotkania, ale jestem przekonany, że przygotujemy się bardzo dobrze. Lecimy samolotem, co też ma duże znaczenie. Poza tym nie chcemy odpoczywać, chcemy grać i wygrywać. Jeśli będziemy zwyciężać to nie musimy oglądać się na to, co dzieje się za naszymi plecami. Ta przewaga nie może topnieć, a może się jedynie powiększać. Skupiamy się na sobie i z meczu na mecz budujemy większą pewność siebie” – dodał.
We wrześniu w pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami Lechia wygrała u siebie 5:1, ale goście od 61. minuty grali w „9”. W rewanżu nie wystąpi pauzujący za żółte kartki prawy obrońca Dominik Piła.(PAP)
Autor: Marcin Domański
md/ co/