Cieszymy się, że kibice tak licznie nas wspierają
Piłka nożna kobiet cieszy się w Polsce coraz większą popularnością. Wynika to również z tego, że biało-czerwone w lipcu zadebiutują w mistrzostwach Europy, które będą rozgrywane w Szwajcarii.
"Grało się nam niesamowicie. Cieszymy się i dziękujemy, że kibice tak licznie nas wspierają i że ten rekord został pobity. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy go dalej przesuwać. Dziękuję za niesamowite wsparcie" - zaznaczyła Pajor.
Polki w dywizji B Ligi Narodów rywalizowały z Irlandią Północną, Bośnią i Hercegowiną oraz Rumunią. Zdobyły 16 pkt, odnosząc pięć zwycięstw i remisując na wyjeździe z Bośnią i Hercegowiną. Ich bilans bramkowy wyniósł 16:2. Zajęły pierwsze miejsce w grupie i awansowały do dywizji A.
"To już ostatnie testy przed mistrzostwami Europy, ale wiemy, że przed nami jeszcze przygotowania, które zakończymy meczem towarzyskim z Ukrainą. Dlatego podchodzimy do tego z pełną mobilizacją. Chcemy być jak najlepiej przygotowane" - zadeklarowała piłkarka.
Pajor we wtorek zanotowała 101. występ w seniorskiej reprezentacji. W drużynie narodowej strzeliła 67 goli i jest najskuteczniejszą polską piłkarką w historii.
"Zagrać ponad 100 spotkań w reprezentacji to niesamowite uczucie. Na każdy mecz wychodzę, jakby to był pierwszy. To są ogromne emocje. Jestem wdzięczna, że mogę reprezentować nasz kraj i bardzo się z tego cieszę, że będę to kontynuować" - stwierdziła.
Objawieniem tego zgrupowania reprezentacji była 23-letnia Paulina Tomasiak. W meczach z Irlandią Północną i Rumunią strzeliła trzy gole, natomiast Pajor - dwa.
"Paulina naprawdę dobrze się zaprezentowała. To niesamowita zawodniczka, która bardzo ciężko pracuje dla zespołu. Bardzo się z tego cieszę, że zdobyła z Rumunią dwie bramki i miała asystę. Mam nadzieję, że będzie dawać nam wiele radości w kolejnych spotkaniach" - skomentowała napastniczka Barcelony.
Polki w meczu z Rumunią objęły prowadzenie pod koniec pierwszej połowy po golu Eweliny Kamczyk. Dwie kolejne bramki Tomasiak zdobyła w 82. i 90. minucie.
"W każdym meczu cierpliwość jest potrzebna. Wiem, że jeśli będziemy cierpliwie dążyć do tego, żeby strzelać gole, to one będą wpadać. Nie możemy być zdenerwowane, że w pierwszych minutach nie zdobywamy bramek, bo piłka nożna jest grą cierpliwości. To spotkanie nam to pokazało" - podkreśliła kapitan reprezentacji Polski.
Pajor cieszy się, że w meczach, w których nie strzela goli "wyręczają" ją koleżanki.
"Nasz zespół jest naprawdę niesamowity. Mamy bardzo szeroką kadrę. Dobra, zdrowa rywalizacja jest potrzebna każdej drużynie. Cieszę się z tego, że strzelamy gole, nie tracimy ich i wygrywamy. To bardzo ważne w kontekście tego, co nas czeka. Nie przegrałyśmy żadnego z ostatnich 10 meczów i straciłyśmy naprawdę mało bramek" - przypomniała napastniczka.
Reprezentacja Polski wróciła do dywizji A Ligi Narodów, lecz Pajor uważa, że nie jest to czas na świętowanie.
"Awansowałyśmy już w Irlandii Północnej. Oczywiście radość była, bo zawsze po zwycięstwie trzeba się cieszyć. Wracamy do dywizji A. Zrobimy wszystko, żeby zostać tam na dłużej, ale na tym będziemy się skupiać później. Teraz przed nami przygotowania do Euro i tam damy z siebie wszystko" - zadeklarowała.
Żadna polska piłkarka nie odniosła kontuzji podczas dwóch ostatnich meczów Ligi Narodów.
"Wszystkie są zdrowe i gotowe. To najważniejsze" - przyznała Pajor.
W 2024 roku przeszła z Wolfsburga do Barcelony. Zdobyła mistrzostwo Hiszpanii, a w lidze została królową strzelczyń z dorobkiem 25 goli. Natomiast we wszystkich rozgrywkach zdobyła 43 bramki. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie triumfu w Lidze Mistrzów. W finale rozegranym w Lizbonie "Duma Katalonii" przegrała z Arsenalem 0:1.
To jednak nie koniec sezonu dla 28-letniej napastniczki, gdyż w sobotę Barcelona zagra z Atletico Madryt w finale Pucharu Królowej.
"Sezon jeszcze trwa. Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas. Oczywiście cieszę się, że jestem w Barcelonie i mogę dalej się rozwijać. Wracam teraz do klubu. Zagramy o kolejne trofeum i zrobimy wszystko, aby je wygrać" - oświadczyła.
Pajor, która jest kluczową postacią w klubie i reprezentacji, deklaruje, że nie jest zmęczona nawet pod koniec sezonu.
"Tych spotkań jest wiele. Jednak dbam o siebie i czuję się naprawdę dobrze. Myślę, że każda piłkarka ma indywidualną świadomość, co musi robić, aby jak najlepiej być przygotowanym do każdego spotkania. Praca sztabu trenerskiego i medycznego w klubie i reprezentacji też nam pomaga" - poinformowała.
Reprezentacja Polski od 15 czerwca będzie na zgrupowaniu w Arłamowie w Bieszczadach. To tutaj kadra mężczyzn pod wodzą trenera Adama Nawałki przygotowywała się do Euro 2016 we Francji, gdzie doszła do ćwierćfinału.
"Bardzo się cieszymy, że będziemy przygotowywać się w Arłamowie. Jeszcze nigdy tam nie byłam, ale słyszałam, że jest to niesamowity obiekt. Mamy tam wszystko co potrzebne, by wypracować najlepszą formę na Euro. Mam nadzieję, że to miejsce również będzie dla nas szczęśliwe, tak jak dla drużyny trenera Nawałki" - powiedziała Pajor.
W fazie grupowej Euro 2025 Polki zmierzą się z Niemkami, Szwedkami i Dunkami. Teoretycznie są najsłabszą drużyną w grupie.
"Na pewno rywalki nas analizują, podobnie jak my ich. Mam nadzieję, że ten turniej będzie dla nas bardzo szczęśliwy. Z naszej strony zrobimy wszystko, aby z jak najlepszej strony się na nim pokazać. Najważniejsze, żebyśmy w każdym meczu dały z siebie wszystko. Mam nadzieję, że będziemy dobrze funkcjonować jako zespół i wypełniać nasze zadania. To da nam wiele radości i wystarczająco dużo punktów, abyśmy wyszły z grupy" - analizowała napastniczka.
W reprezentacji Niemiec, Szwecji i Danii jest wiele piłkarek, z którymi i przeciwko którym Pajor miała okazję grać w klubie.
"Wszystkie drużyny nas analizują. Oczywiście są w ich składach piłkarki, z którymi grałam w klubie czy wiele razy rywalizowałam na boiskach Bundesligi. To będą ciekawe starcia, ale myślę, że przygotujemy coś ekstra i będziemy cieszyć się tymi niesamowitymi meczami" - podsumowała.
Maciej Gach (PAP)
mg/ cegl/
