Sprawa b. komendanta gdańskiego szpitala Marynarki Wojennej wraca do sądu
Sąd Najwyższy wydał postanowienie o uchyleniu decyzji o umorzeniu postępowania Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu w sprawie byłego komendanta 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku Dariusza Juszczaka (zgodził się na publikację danych osobowych – PAP) 17 października br.
Chodzi o sprawę samobójczej śmierci 40-letniej Agnieszki B. W 2015 r. trafiła ona na oddział psychiatryczny 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku. Zdiagnozowano u niej depresję. Była leczona farmakologicznie. Na początku lutego 2016 r. otrzymała kolejną przepustkę na weekend. Pojechała do domu, a dzień później w Gdyni popełniła samobójstwo.
Zostawiła męża i dwoje dzieci. Rodzina zmarłej podnosiła, że lekarze opiekujący się chorą dopuścili się zaniedbań, zezwalając na jej wyjście ze szpitala, czym nieumyślnie przyczynili się do jej śmierci. Od jesieni 2016 r. śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Śledczy oskarżyli byłego komendanta szpitala Marynarki Wojennej Dariusza Juszczaka i troje innych medyków m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjentki i narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jednemu z lekarzy zarzucili fałszowanie dokumentacji.
Proces rozpoczął się w październiku 2021 r. przed gdańskim sądem. Oskarżeni nie przyznali się do winy. W październiku 2023 r. oskarżycielka posiłkowa zawnioskowała o przeniesienie sprawy lekarzy do właściwego sądu wojskowego, m.in. z uwagi na to, że czyny zarzucane komendantowi szpitala zostały popełnione, gdy był on wojskowym. Kom. Juszczak został odwołany ze stanowiska w 2020 r. przez szefa MON.
Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował jednak, że sprawa komandora będzie toczyła się przed sądem wojskowym, a troje pozostałych lekarzy, niebędących żołnierzami, ma odpowiadać przed sądem cywilnym i przesłał akta do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ.
1 lipca 2024 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu umorzył sprawę Dariusza Juszczaka. Sędzia płk Zbigniew Słomiński wskazał w uzasadnieniu, że były wojskowy został oskarżony przez nieuprawnionego oskarżyciela. Zdaniem sądu komandora Juszczaka powinien oskarżać i prowadzić postępowanie prokurator ds. wojskowych i dlatego umorzył sprawę.
Postanowienie poznańskiego sądu wojskowego zaskarżyli prokurator i pełnomocniczka oskarżycieli posiłkowych. Sąd Najwyższy nie zgodził się z decyzją sądu wojskowego w Poznaniu i uchylił zaskarżoną decyzję o umorzeniu.
Sędzia Sądu Najwyższego Paweł Wiliński napisał w uzasadnieniu, że jednoznaczna regulacja procesowa wskazuje, że prokurator jest uprawnionym oskarżycielem w rozumieniu ustawy i wniesiony przez niego akt oskarżenia w sprawach takich jak ta, z oskarżenia publicznego, nie może być uznawany za wadliwy w rozumieniu art. 17 par. 1 pkt. 9 k.p.k.
"Żaden z obowiązujących przepisów kodeksu postępowania karnego, w tym zarówno w części powszechnego procesu, jak i w części wojskowej, nie zawiera ograniczenia kompetencji prokuratora, zakreślając mu kategorie spraw, w których nie jest uprawniony do wykonywania funkcji oskarżyciela publicznego" – czytamy w uzasadnieniu SN.
Zdaniem Sądu Najwyższego m.in. "wewnętrzne regulacje urzędu prokuratorskiego, w tym dotyczące wyodrębnienia na szczeblu prokuratur rejonowych i okręgowych wydziałów i działów do spraw wojskowych nie tworzą norm nadrzędnych nad ogólną procesową regułą kompetencyjną wskazaną w art. 45 par. 1 k.p.k. Jej celem nie jest bowiem nic innego niż zagwarantowanie, że podmiot, który wnosi akt oskarżenia posiada do tego umocowanie" – napisał SN w uzasadnieniu.
Sędzia Wiliński wskazał, że rację ma skarżący, że doszło w tej sprawie do rażącego naruszenia art. 17 par 1 pkt. 9 k.p.k. i bezpodstawnego umorzenia postępowania karnego. Decyzja SN oznacza, że proces komandora Juszczaka rozpocznie się przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Poznaniu.
Jak dowiedziała się PAP, proces pozostałej trójki cywilnych lekarzy ponownie toczy się przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ. W sprawie drugi raz zostanie odczytany akt oskarżenia. Wokandę zaplanowano na 4 listopada br.
Lekarzom oskarżonym o niemyślne spowodowanie śmierci pacjentki grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Osoby wymagające wsparcia mogą skorzystać siedem dni w tygodniu z całodobowego telefonu 800-70-22-22 w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Podobnie działa "Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka" – całodobowo, 7 dni w tygodniu; tel. 800-12-12-12. Jeśli ktoś ma informacje dotyczące zagrożenia życia lub zdrowia, może zadzwonić też pod numer alarmowy 112. (PAP)
kszy/ joz/ mow/