Sąd rozpoczął postępowanie ws. umorzenia śledztwa wobec podejrzanego o rajd autem po Głównym Mieście
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczęło się w środę postępowanie w sprawie umorzenia śledztwa przeciwko 31-letniemu Maciejowi P. podejrzanemu o rajd samochodem po Długim Targu w Gdańsku w czerwcu ubiegłego roku. Postępowanie jest niejawne.
W połowie lutego prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku wniosek o umorzenie postępowania przygotowawczego i umieszczenie podejrzanego na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym. 31-letni gdynianin - Maciej P. przebywa obecnie w areszcie. W środę na salę sądową został doprowadzony przez policję.
Podczas rozpatrywania sprawy przez sąd mają być przesłuchani biegli psychiatrzy oraz świadkowie.
Do rajdu ulicami i deptakiem na Starym Mieście w Gdańsku doszło w nocy z 4 na 5 czerwca 2022 roku. Kierowca samochodu trafficar przejechał wtedy ulicami Chmielną, Stągiewną, Most Zielony i Długi Targ. Następnie zawrócił i pokonał tę samą trasę w przeciwnym kierunku. Jechał deptakiem przeznaczonym wyłącznie dla ruchu pieszego, z dużą prędkością, ignorując obowiązek zachowania bezpiecznej odległości od innych uczestników. Spacerowicze musieli uciekać przed pędzącym autem.
Mężczyzna potrącił jedną z tych osób w nogę, uderzył w kolejną, po czym wjechał w latarnię. W wyniku uderzenia pokrzywdzony doznał obrażeń ciała na czas powyżej siedmiu dni. Sprawca usiłował uciec. Został zatrzymany w trakcie manewru wycofywania się po uderzeniu w latarnię i zablokowany przez inne samochody.
Prokurator zarzucił kierującemu umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym przez umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa, czym naraził przynajmniej sześć osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a ponadto usiłowanie w zamiarze ewentualnym zabójstwa. Śledczy zarzucili również mężczyźnie popełnienie dwóch przestępstw kierowania groźby karalnej.
"W toku śledztwa podejrzany został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym. Biegli orzekli, że w chwili zarzuconych mu czynów nie był w stanie rozpoznać ich znaczenia, jak też pokierować swoim postępowaniem z uwagi na chorobę psychiczną" – przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Biegli stwierdzili również, że z uwagi na stan psychiczny mężczyzna wymaga leczenia w warunkach szpitala psychiatrycznego w celu zapobieżenia ponownemu popełnieniu czynu przeciwko życiu i zdrowiu, których społeczna szkodliwość jest znaczna. (PAP)
autor: Krzysztof Wójcik
kszy/ akub/