Gdańsk ugościł biegacza i jego psa
56-letni biegacz wystartował z Legnicy. Tam także planuje koniec swojej wyprawy, która ma potrwać 60 dni. W trasie jest już od 18 dni. Nocuje korzystając z uprzejmości osób, które wiedzą o jego biegu. Miasto Gdańsk przyjęło maratończyka i jego czworonożnego przyjaciela w hotelu So Stay.
- To najwspanialsze przyjęcie jakie mieliśmy po drodze – podkreślał Franciszek Gogół. Bardzo dziękuje gościnnemu miastu Gdańsk.
Pan Franciszek i Dino biegną bez żadnego zaplecza technicznego. Wszystko co potrzebne im podczas wyprawy mieści się w wózku, który pcha biegacz, a w którym dość często odpoczywa Dino. W wózku znajduje się karma dla psa, namiot i środki higieniczne.
Dziś o godz. 8.15 duet z Legnicy wyruszył z Gdańska w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego.
Franciszek Gogół na trasie edukuje i daje dobry przykład – pokazując, jak zajmować się psem. Chce zwracać uwagę na przypadki niewłaściwego traktowania psów czy kotów.
Do 1 lipca pan Franciszek i pies Dino zamierzają wrócić do domu.
Źródło: UM Gdańsk